Węgiel opałowy podrożał na składach detalicznych w stosunku do października ubiegłego roku o około 40%. W pełni rozumiemy Państwa złość i rozgoryczenie w momencie składania zamówienia. Wiemy, że nie będzie pocieszeniem informacja, że gaz podrożał o niemal 30% w tym samym czasie, a od stycznie podrożeje o kolejne 25-30%. Postaramy się w kilku punktach wytłumaczyć co jest przyczyną tak spektakularnych wzrostów cen węgla. Poniżej lista potencjalnych winowajców:
1. Dekarbonizacja
Głównym trendem w energetyce w ostatnich latach była dekarbonizacja czyli odchodzenie od węgla. Zarówno w energetyce jak i w ogrzewnictwie. Wielu twierdziło że węgiel to samo zło: smog, emisja CO2 – nie zważali na jego zalety: dostępność w kraju, niska cena, postęp technologiczny umożliwiający coraz czystsze jego spalanie. Producenci zmniejszali wydobycie, podczas gdy mimo wszystko zapotrzebowanie światowe na węgiel rosło. To musiało skutkować wzrostem cen. Liczymy na to, że w perspektywie kilku miesięcy wysokie ceny węgla zachęcą producentów do zwiększenia produkcji, co będzie skutkowało spadkiem cen.
2. Geopolityka
Konflikt handlowy między Chinami, a Australią spowodował, że największy światowy konsument węgla (miliard ton rocznie), przestał importować z Australii i zwrócił się w stronę krajów które zwykle zaopatrywały rynki Europejskie. To dało największy impuls ograniczenia ilości węgla w Europie i drastyczny wzrost jego ceny. Jeżeli mówiąc kolokwialnie Chiny „dogadają się” z Australią, ceny pewnie spadną. Kiedy to się stanie? Nikt z nas nie potrafi tego przewidzieć.
3. Krajowe wydobycie
Wydobycie węgla w Polsce systematycznie spada. W rezultacie jest coraz mniej węgla opałowego krajowego. Producenci w zaledwie minimalnym zakresie wywiązują się z umów. Resztę sprzedają w aukcjach, w których dystrybutorzy przebijają cenę startową o nawet o ponad 400zł na tonie netto. Czy wydobycie wzrośnie? Nie liczymy na to, natomiast mamy nadzieję na jego ustabilizowanie się.
4. Prąd z węgla najtańszy w Europie
Mimo wszystko. Produkcja energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii jest wciąż bardzo droga. Po tym jak tzw. paliwo przejściowe popularyzowane przez UE czyli gaz w krótkim czasie zdrożał na rynkach hurtowych 8-9 krotnie, podczas gdy węgiel zdrożał jedynie 4-5 krotnie. Polski prąd z węgla (najtańszy mimo że obarczony sztucznym kosztem za emisję CO2) stał się bardzo atrakcyjny dla naszych europejskich sąsiadów co doprowadziło do mocnego wzrostu eksportu energii elektrycznej z Polski. To z kolei wywołało ponadnormatywne zapotrzebowanie na miały energetyczne w kraju, co pociągnęło za sobą wzrost cen.
5. Wąskie gardło – transport
Zapotrzebowanie na miały węglowe dla energetyki jest obecnie tak duże, że absorbuje większą niż zwykle liczbę węglarek. Dlatego nawet gdy węgiel jest dostępny, często nie ma go czym przewieźć, lub przewóz tej jest znacznie droższy niż dotychczas.
6. Sezonowość
Ceny węgla o tej porze zwykle są najwyższe w roku. Jednak w tym roku różnica między cenami wiosennymi, a jesiennymi sięga w niektórych przypadkach nie jak zwykle 10-15%, a 35-45%.
7. Prognozy pogody
Synoptycy przewidują mroźną zimę. Każdy z Państwa czytając takie informacje świadomie lub nie decyduje się na większy niż zwykle zakup, co zresztą rozsądne. To skutkuje większym niż zwykle zapotrzebowaniem na węgiel i wzrostem jego cen.
8. Samospełniająca się przepowiednia
Media donoszą, że węgiel jest drogi, będzie jeszcze droższy. Państwo – nasi klienci – czytając takie newsy kupujecie więcej węgla niż potrzeba Wam na sezon, co w dalszym stopniu przyczynia się do wzrostu cen. Wystarczy, że każdy użytkownik kotła węglowego kupi 250kg więcej niż zwykle, by wygenerować zapotrzebowanie na poziomie 1 mln ton węgla w skali kraju, co stanowi niemal 10% całego rynki węgla opałowego. To samo spełniająca się przepowiednia – państwo czytacie, że będzie drożej, kupujecie więcej niż zwykle, w rezultacie ceny rosną.
9. Drukowanie pieniędzy
Nie bez znaczenia jest też fakt, że w trakcie lockdownów covidowych, rządy większości gospodarek drukowały pieniądze niemal bez ograniczeń. Te pieniądze trafiły już na rynki giełdowe, nieruchomości, teraz przyszła kolej na rynek surowcowy. Nie mamy na to żadnego wpływu.
Spodziewaliśmy się, że ceny w sezonie będą wysokie już od początku roku. W połowie roku byliśmy już tego pewni. Jednak skala wzrostu cen przerosła i nas. Czujemy się wobec Was w porządku w tym sensie, że od końca lipca systematycznie ostrzegaliśmy Państwa w kampaniach SMS o rosnących cenach. Wielu z Państwa skorzystało z niższych cen – dziękujemy za zaufanie. Co do tej części naszych klientów, która z różnych przyczyn odkładała decyzję zakupową – Wiemy, że jest Państwu trudno, i że zakup opału w tak wysokich cenach jest dla was nie lada zaskoczeniem. My ze swojej strony deklarujemy w tych trudnych czasach, że węgiel będzie u nas dostępny przez cały sezon grzewczy w możliwie najbardziej konkurencyjnych cenach.
Łukasz Horbacz
Prezes Zarządu SAM-BUD-ROL Sp. z o.o. Sp. K.